Na Facebooku wciąż pojawiają się posty informujące o nominowaniu któregoś z nauczycieli w plebiscycie tej czy innej gazety.
Zarówno w grupie Superbelfrów jak i poza nią toczone są rozmowy na temat akcji, w których wybór zwycięzcy uzależniony jest od liczby przesłanych SMSów.
Głosy są podzielone. Jedni wskazują liczne nieprawidłowości jakich dopuszczają się organizatorzy takich plebiscytów. Inni dostrzegają zalety udziału.
Czekając na Wasze opinie w tej sprawie, zaprosiłam do rozmowy Annę Wojciechowską, która jest zaangażowana w konkurs Nauczyciel Roku. Chciałam poznać szczegóły organizacyjne tego prestiżowego konkursu dla nauczycieli w Polsce. Z jednej strony chciałam zaspokoić własną ciekawość, z drugiej – chciałam przygotować się do rozmów z gazetami tworzącymi SMSowe plebiscyty.
Zapraszam do lektury rozmowy o „kamykach mozaiki, z których układany jest wielowymiarowy i kompletny portret kandydata – nauczyciela, wychowawcy i człowieka”.
– Czy możesz przedstawić się naszym czytelnikom?
– Nazywam się Anna Wojciechowska. Wprawdzie znajomi na Facebooku mogą kojarzyć mnie z dłuższym nazwiskiem, to prawdę mówiąc nazwiska Lorent używam tylko na tej platformie.
Jestem dziennikarką edukacyjną. Od 1997 roku pracuje w “Głosie Nauczycielskim”, obecnie jako sekretarz redakcji. Jestem także zaangażowana w Konkurs Nauczyciel Roku od pierwszej edycji.
– Od pierwszej edycji, czyli od…
– Konkurs miał swoją pierwszą edycję w 2002 roku. Zatem jesienią już po raz 17. przyznaliśmy tytuł Nauczyciel Roku.
– Wygląda na to, że w przyszłym roku konkurs osiągnie pełnoletność. Jak podsumujesz dotychczasowe edycje?
– W ciągu wszystkich dotychczasowych edycji Konkursu na najlepszego nauczyciela wybraliśmy około 220 laureatów, którzy tworzą swoisty elitarny „pokój nauczycielski”. Wśród Najlepszych z Najlepszych są nauczyciele wszystkich szczebli edukacji od przedszkoli po szkoły dla dorosłych, a także różnych rodzajów placówek, z resocjalizacyjnymi włącznie. Z dużych miast, małych miasteczek i wsi. Przestudiowaliśmy dziesiątki tysięcy stron wniosków, na których opisane są ich sukcesy.
– Uprzedziłaś nieco moje kolejne pytanie. Chciałam zapytać się kto może zostać Nauczycielem Roku?
– Uczestnikiem Konkursu może być każdy czynny zawodowo nauczyciel bez względu na rodzaj placówki, w której pracuje (z wyjątkiem szkół wyższych) oraz stopień awansu zawodowego, zatrudniony na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej, a także pracujący poza granicami kraju na rzecz Polonii.
Taki nauczyciel może zgłosić swoją kandydaturę. Istnieje także możliwość aby do tego tytułu zgłosili inni nauczyciele, dyrektorzy szkół lub placówek oświatowych, rodzice uczniów, sami uczniowie, przedstawiciele organów prowadzących lub nadzorujących szkoły i placówki oświatowe, związki zawodowe, przedstawiciele instytucji i organizacji współpracujących z nauczycielem.
– Czy dobrze rozumiem, że można przygotować nauczycielowi niespodziankę w postaci zgłoszenia do konkursu?
– Nie, nie ma takiej możliwości. Wprawdzie do naszego konkursu można zgłosić nauczyciela, jednak niezbędna jest jego zgoda. Nie chcemy takich sytuacji, że ktoś działa wbrew czyjejś woli, nawet jeśli robi to w dobrej wierze. Poza tym jest przecież kwestia ochrony danych osobowych.
– Zatem zgłaszamy się sami lub zgadzamy się by ktoś nas zgłosił. Co dalej? Jakie trzeba spełnić wymagania?
– Trzeba wypełnić formularz, który publikujemy na łamach Głosu, a także na naszej stronie (www.glos.pl); napisać uzasadnienie, które przekona jury o wyjątkowości kandydata. Można też dołączyć opinie, rekomendacje lub inne załączniki, które pomogą w stworzeniu jak najpełniejszego obrazu kandydata do tytułu Nauczyciel Roku.
Ponieważ w naszym Konkursie nagradzamy nauczycieli, którzy dla swoich uczniów są przewodnikami po otaczającej nas rzeczywistości. Są autorytetami dla młodzieży, a nierzadko i całych lokalnych środowisk. Szukamy ludzi, którzy zarażają pasją, uczą swoich wychowanków nie tylko dat czy symboli pierwiastków, ale przygotowują ich do życia we współczesnym świecie.
Nauczyciel Roku musi mieć nie tylko osiągnięcia w pracy dydaktycznej i wychowawczej, ale przede wszystkim nieprzeciętną osobowość. Szukamy osób kreatywnych, dla których praca nauczyciela to coś więcej niż rankingi.
– Nasuwa się kolejne pytanie. Kto dokonuje wyboru Nauczyciela Roku?
– Spośród wszystkich nadesłanych zgłoszeń jury pod przewodnictwem prof. Stefana M. Kwiatkowskiego (obecnie wiceprzewodniczącego Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN oraz rektora Akademii Pedagogiki Specjalnej im. M. Grzegorzewskiej w Warszawie, który przewodniczy pracom jury od 2002 roku, czyli od początku Konkursu) wybiera trzynastu finalistów.
I wszyscy już są wygranymi, bowiem każdy otrzymuje oficjalny tytuł. Nauczyciel Roku jest jeden, wyróżnienia – dwa, ale tytuły Nominowanego dla dziesiątki finalistów także są oficjalne i poświadczone dyplomem.
A szkoły otrzymują dyplomy „Szkoły/Placówki na medal”. Wychodzimy bowiem z założenia, że często na sukces w pracy nauczycieli składa się nie tylko wysiłek ich samych, ale także atmosfera szkoły, która umożliwia im rozwój, i wsparcie, jakie otrzymują od swoich szefów i innych członków grona pedagogicznego.
W naszym Konkursie nie trzeba wysyłać SMS-ów ani maili, ponieważ osiągnięcia nauczycieli ocenia jury złożone ze specjalistów oraz praktyków, którzy doskonale rozumieją, czym różni się praca w przedszkolu od przygotowania olimpijczyka.
Nie trzeba wykazywać się osiągnięciami na miarę międzynarodowych konkursów, bo czasem większym sukcesem jest doprowadzenie do tego, że uczeń zda z klasy do klasy. Co nie znaczy, że praca z wybitnie uzdolnionymi uczniami i sukcesy dydaktyczne nie są doceniane.
Ale każdy, kto pracuje z dziećmi czy młodzieżą wie, że zaangażowania nauczyciela nie da się zmierzyć wyłącznie szkiełkiem i okiem…
– Wspomniałaś o tym, że w konkursie Nauczyciel Roku nie ma wyboru na podstawie przesłanych SMSów. A inne opłaty?
– Nie ma żadnych opłat! Staramy się o sponsorów, którzy finansują Galę oraz nagrody.
Przez te wszystkie lata udało się nam zebrać wokół Konkursu grono wielu ludzi, którzy pomagają nam uhonorować tych Najlepszych z Najlepszych. I od razu obalam mit, że skoro jakaś firma coś sponsoruje, to chce mieć na to wpływ.
Otóż nasi sponsorzy nie mają żadnego wpływu na Konkurs. Co więcej, podczas Gali nie są przekazywane żadne nagrody, nie ma stoisk, a przedstawiciele współpracujących z nami firm podczas swoich pięciu minut na Gali nie mówią o tym, co produkują czy sprzedają, ale jak ważną rolę w życiu każdego człowieka pełni nauczycieli. Czasami wspominają swoich pedagogów.
– Czy możesz przybliżyć nieco kwestię wyboru? Na jakiej podstawie jest on dokonywany?
– Wybór jest dokonywany na podstawie nadesłanego zgłoszenia. I, korzystając z okazji, obalę kolejny mit, że warunkiem uczestnictwa w Konkursie jest przynależność związkowa, ponieważ właścicielem “Głosu Nauczycielskiego”, jest Związek Nauczycielstwa Polskiego.
Otóż związkowa przynależność, bądź jej brak, nie ma wpływu na werdykt jury. Zresztą w jury nie zasiada żaden przedstawiciel naszego właściciela. Organizacje związkowe – i dotyczy to nie tylko ZNP, ale także innych związków zawodowych – mogą zgłaszać swoich kandydatów, wyrażać opinię na ich temat, ale jury bierze je pod uwagę na równi z innymi rekomendacjami.
A wracając do konkursowego zgłoszenia – regulamin nie określa ani jego formy, ani objętości.
Zdarzają się więc zgłoszenia, które mają kilka tomów i takie liczące kilkanaście stron. Są załączniki multimedialne, filmy, specjalnie wykonywane przez uczniów prace i zgłoszenia wyłącznie opisowe.
Ale nie forma i objętość są ważne, ważna jest treść. I wbrew pozorom wcale nie jest łatwo przygotować takie zgłoszenie, w którym trzeba zaprezentować oraz udowodnić wyjątkowość i nietuzinkowość kandydata do tytułu Nauczyciel Roku.
Bo, jak już wspomniałam, konkursowe jury nie mierzy osiągnięć nauczycieli wyłącznie liczbą ukończonych kursów czy wynikami zewnętrznych testów. Ocenia za to innowacyjność, zaangażowanie, umiejętność współpracy z innymi, pomysłowość. Słowem – pasję! Nieco poetycko mówimy więc, że uzasadnienie i zawarte w zgłoszeniu opinie i rekomendacje powinny być jak kamyki mozaiki, z których jury może sobie ułożyć wielowymiarowy i kompletny portret kandydata – nauczyciela, wychowawcy i człowieka.
– Jak zmieniał się Konkurs w ciągu tych lat?
– Sporo się przez te lata zmieniło. Przez cztery lata był rozstrzygany w gmachu Ministerstwa Edukacji Narodowej, ponieważ od pierwszej edycji aż do tej z 2016 roku ministerstwo edukacji rokrocznie było współorganizatorem Konkursu.
Od 2006 roku Gala finałowa Konkursu odbywa się na Zamku Królewskim w Warszawie. Przez lata trwania Konkursu dorobiliśmy się też swoich tradycji. Pierwszą i najważniejszą jest łamanie się złotą kredą. Zapoczątkował ją Grzegorz Lorek, zdobywca pierwszego tytułu Nauczyciela Roku w 2002 roku.
Po powrocie do szkoły Grzegorz dostał od swoich uczniów złotą kredę, jako symbol jego zwycięstwa w Konkursie.
Rok później przywiózł tę kredę na kolejny finał Konkursu i po przełamaniu przekazał kawałek Bogumile Bąk, Nauczycielowi Roku 2003, jako dowód uznania.
Bogusia zaś podzieliła się swoim kawałkiem z kolejnym NR-em. I choć od tamtej pory pojawiło się już kilka nowych złotych kred, to tradycja pozostała.
I to właśnie dzięki złotej kredzie wpadliśmy na pomysł zacieśnienia współpracy między Nauczycielami Roku. Postanowiliśmy powołać Kapitułę Konkursu, w skład której wchodzą wszyscy zdobywcy tego tytułu i dać im możliwość wpływu na kierunek rozwoju Konkursu.
Ten mały impuls wyzwolił całą falę niesamowitej energii. Kapituła – często mylona z jury – od 2006 roku przyznaje honorowe tytuły „Przyjaciel Szkoły” osobom, które pracują z młodzieżą lub na jej rzecz i wspierają w tym szkoły. „Przyjaciółmi Szkoły” są m.in.: Janina Ochojska, Jurek Owsiak, Anna Dymna, Jasiek Mela i Marek Kamiński, prof. Jerzy Bralczyk, Marek Michalak, prof. Lech Mankiewicz. „Przyjacielem Szkoły” był również o. Jan Góra.
W tym roku tytuł został przyznany Jackowi Ściborowi, twórcy Superbelfrów RP.
Nauczyciele Roku nagradzają także inicjatywy – wyróżnili w ten sposób m.in. Szkolne Kasy Oszczędności, program Ratujemy i Uczymy Ratować czy Order Uśmiechu.
Kolejną tradycją, którą zainicjowała Danusia Konatkiewicz (NR 2006) były minihappeningi podczas finałów – a to jednakowe togi z rokiem przyznania tytułu, a to kartonowe tabliczki jako znak protestu przeciwko masowym zwolnieniom nauczycieli i likwidacji szkół kilka lat temu, a to czarne szaliki jako sprzeciw wobec pochopnych reform. Po drodze były też anielskie skrzydła i NR-okowy rap, czyli napisana wspólnie (zdalnie) przez członków Kapituły i wykonana podczas Gali piosenka.
Ale było też stanowcze wystąpienie przeciwko sposobowi i formie reformowania oświaty przez Annę Zalewską. Nauczyciele Roku napisali list otwarty, wytykając ministerstwu błędy i zaniechania.
Było też dość głośne spotkanie w MEN-ie, ale argumenty nauczycieli nie trafiły do pani minister.
– Słuchając Twojej opowieści i oglądając zdjęcia z Gali, odnoszę wrażenie, że stanowicie zgrane grono.
– Tuż po formalnym powołaniu Kapituły okazało się, że luźne i dość rzadkie kontakty między Nauczycielami Roku bardzo się zacieśniły.
W komunikowaniu się pomógł niewątpliwie Facebook. I choć wciąż spotkania osobiste są najczęściej raz do roku, podczas Gali, to laureaci naszego Konkursu stali się grupą przyjaciół nadających na tych samych falach.
I co najciekawsze, każdy nowy Nauczyciel Roku wchodzi w tę społeczność, jakby był kolejnym puzzlem z jednej układanki, choć często pierwszy raz spotykają się na ogłoszeniu wyników Konkursu.
Tradycyjnie po Gali razem idziemy na wspólny obiad. Ta społeczność to chyba najlepszy wyznacznik sukcesu naszego Konkursu.
– Dziękuję za rozmowę.
– Dziękuję.
Karolina Żelazowska, tutorka i edukatorka w Grupie Edukacyjnej Nomada, praktyk edukacji pozaszkolnej (tzw. domowej). Członkini grupy eduzmieniaczy – Superbelfrzy RP. Trenerka w programie Mistrzowie Kodowania oraz członkini Stowarzyszenia Mistrzowie Kodowania. Emisariuszka Bezpiecznego Internetu w programie Cybernauci oraz trenerka w programie #SuperKoderzy. Microsoft Innovative Educator oraz MIE Expert. Współpracująca z Centrum Edukacji Obywatelskiej oraz Fundacją Szkoła z Klasą 2.0., Fundacją Centrum Cyfrowe oraz Koalicją Otwartej Edukacji. Autorka scenariuszy oraz autorskich programów. Doktorantka na kierunku Humanistyka Cyfrowa w IBL PAN i PJATK. Koordynatorka ADE w Chmurze.
Doktorantka na kierunku Humanistyka Cyfrowa w IBL PAN i PJATK.
Członkini grupy eduzmieniaczy – Superbelfrzy RP.
- Rozmowa z książkami - 1 kwietnia 2019
- Ślimaki, pingwiny, ludzie, czyli o edukacji seksualnej i nie tylko. - 5 marca 2019
- Aby cel osiągnął się sam - 16 listopada 2018
W odpowiedzi na “Nauczyciel Roku, czyli konkurs dla edukatorów”
Dzień dobry
W ubiegłym roku ktoś zgłosił mnie do Nauczyciel na medal – muszę przyznać, że byłam zażenowana tą sytuacją – oczywiście wygrywał ten, na którego wyśle się najwięcej smsów. Poprosiłąm wszystkich moich znajomych ( na szczęście nie mam FB), żeby na mnie nie głosowali, bo ta gra nie jest uczciwa. Nie będę mówić o kuluarach tej sytuacji. Nie wygryłam, co było oczywiste od samego początku. Jeśli jestem na medal, to niech któryś z moich uczniów napisze o mnie felieton, cokolwiek….ale nie tak….nie biorę, nie chcę brać udziału w wyścigu szczurów…..ba…..powiedziałam nawet Dyrekcji, że nie chcę tego godzącego w moją godność, pracę 500+. Zadowolę się oceną dobrą….nie takich wyróżnień oczekuję….nie takich. Stawiam na uczciwość. Może jestem w tym sama. I dobrze. Przynajmniej wiem, że jestem sobą i nie przestanę. Pozdrawiam