Całe życie w k@ssku

k@sskBo czymże jest kask? Kask jest ochroną przed tym, co może nam spaść na głowę. I dobrze by było aby w tym roku chodzić w kasku cały czas. Reforma zaniepokoiła wszystkich, podobno niepotrzebnie, bo nikt pracy nie straci, jak twierdzi nasza pani minister, ale… Ale kask się przyda.

Przyda się też ten Nowotomyski K@SSK, czyli 13 już z kolei konferencja administratorów szkolnych sieci komputerowych. Chociaż w zamyśle i nazwie konferencja dla administratorów, od lat już przyciąga w swoje progi nauczycieli różnych specjalności. Dlaczego? Dlatego, że są ciekawi nowinek, szukają pomysłów, inspiracji, szukają czegoś ciekawego do wykorzystania na swoich lekcjach.

W tym roku na K@ssku znowu pojawił się tłum nauczycieli i tłum wystawców. Od samego początku można było posłuchać wykładów ciekawych osób. Prezentował się prof. Maciej Sysło, prof. Stanisław Dylak,  prof. Marlena Plebańska.  Same ciekawe tytuły wykładów: wsparcie uczniów i nauczycieli w kształceniu informatycznym, kapitał intelektualny uczniów, szkoła w modelu STEAM. Kolejni prelegenci dotykali bardzo ważnych tematów związanych z tym co nas czeka. Z tym co nas spotka w momencie, jak już nie będziemy mieli kasku na głowie. A to Grażyna Koba realizowała nowy algorytm z uczniem w tle, a to Ewa Sitko opowiadała o rozwoju przede wszystkim. Co Microsoft może wnieść do edukacji czyli o szkole w chmurze – teoria oraz praktyka czyli „Gniezno w chmurze” w wykonaniu  Anny Robakowskiej i Pawła Jagielskiego – ciekawa historia, która zaczęła się na KASSKu; oraz to jak samorząd może wspierać wszystkie szkoły w dążeniu do poprawy nauczania.

Wystawcy, spotkania uczestników, którzy poznali się na poprzednich konferencjach, szukanie ciekawych rozwiązań dla siebie i dla szkół.

Jak zwykle dużo, jak zwykle profesjonalnie, jak zwykle ciekawie. Pierwszy dzień zakończył się spotkaniem integracyjnym uczestników i niby wszystko było dobrze….

Ale… Ale siedząc wieczorem przy ognisku i rozmawiając z ludźmi czułem, że coś wisiało w powietrzu. W pewnym momencie miałem nawet wrażenie, że pędzimy jak „Titanic”  wprost na górę lodową.  Brakowało tylko Lady Pank i tekstu, który kołatał mi się w głowie:

„Oni żyją swoim życiem
I dopłyną tam gdzie chcą
I wierzę w ich podwodny świat
A orkiestra, która grała
Do tej chwili gra”

Skąd to porównanie ? Wszystko w porządku i wszystko profesjonalnie jak zwykle. Tylko w cichych rozmowach, gdzieś na zewnątrz, ukradkiem było słychać teksty: od września…: „będę uczył w 3 szkołach, bo w mojej nie mam etatu”, „będę miał tylko 14 godzin”, „likwidują nam szkołę”, „wygaszają nasze gimnazjum”, „niestety nie będę miał pracy”.

A „Titanic” płynie…

Sobota. Krótka rozgrzewka wykładowa i warsztaty. Bieganie po całej szkole w poszukiwaniu sali z warsztatami, na które się zapisałem. Jedyne, czego żałuję to tego, że nie można było się sklonować i przebywać jednocześnie w dwóch miejscach. Tematyka ciekawa, wykładowcy profesjonalni, atmosfera gorąca. Zaciekawienie na twarzach ludzi, szybkie kawy w kuluarach i po sześciu godzinach chłonięcia nowości – koniec. Znowu czas na ciche rozmowy i głośne zabawy. Czas płynie i znowu płynie Titanic.

Przed nami niedzielne warsztaty i zakończenie. Nie wiem dlaczego, może to właśnie te ciche rozmowy w tle k@ssku spowodowały, że  podczas wystąpienia Dariusza Stacheckiego  (na zakończenie konferencji) – który dziękował organizatorom, uczniom towarzyszącym  nam cały weekend z uśmiechami na twarzach, prelegentom i prowadzącym warsztaty – w końcu zrobiło się bardzo głośno. Cała sala wstała i zakończyła konferencję oklaskami, oklaskami, które były podziękowaniem za konferencję, ale chyba także podziękowaniem za wszystkie poprzednie edycje tej konferencji, podziękowaniem za to, że dał nam kask na tyle lat. Kask, który nas chronił i który pozwalał przetrwać ten czas pomiędzy kolejnymi edycjami.

Niby nic się nie stało, za rok przecież pewnie spotkamy się znowu, ale czy wszyscy ? Nie przywita nas już w wejściu napis: „Gimnazjum im. Feliksa Szołdrskiego w Nowym Tomyślu”.  Skończyła się jakaś era, zaczyna się coś nowego.  Mam wrażenie że w tym roku będzie nam potrzebny nie tylko k@ssk, ale także ten wspomniany na początku kask.

Niezatapialnie śnią!
Nieosiągalnie śnią!
Nieosiągalny, niezatapialny sen
Zostawcie Titanica! …
Niezatapialny sen
Zostawcie Titanica!

 


Maciej Danieluk – urodzony w Poznaniu, absolwent Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza na kierunku Planowanie Przestrzenne i Gospodarka Lokalna. Od 2009 roku nauczyciel informatycznych przedmiotów zawodowych w Zespole Szkół Powszechnych w Damasławku – technikum informatyczne, oraz informatyki w Szkole Podstawowej (I-VI) i Gimnazjum.  Twórca, właściciel i długoletni (2002 – 2008) prowadzący portal internetowy dla nauczycieli pod adresem: http://www.literka.pl. Fanatyk wykorzystania TiK w edukacji.

Danieluk Maciej
Podoba się? Podziel się z innymi.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Time limit is exhausted. Please reload CAPTCHA.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.