Wczoraj odbyłem dziwną rozmowę telefoniczną: dzwoni do mnie matka 9-letniej dziewczynki, uczennicy szkoły podstawowej w mieście X, z pytaniem, co mógłbym jej poradzić, aby mogła przekonać nauczycieli informatyki, aby uczyli programowania, a nie klikania. Bo u nich w szkole to tylko Office i takie tam….
Wiem, że nie tylko Office, ale drodzy nauczyciele informatyki – spójrzcie w podręczniki, wiecie, o czym jest mowa. Więc nie dziwcie się proszę, że tak widzą ten przedmiot uczniowie.
OK – więc postaram się napisać kilka słów w nadziei, że mój głos zostanie dostrzeżony przez nauczycieli (bo o MEN i CKE mam niestety już wyrobione zdanie i z ich strony nie oczekuję żadnej pozytywnej reakcji – Bóg wie, jak chciałbym się mylić, ale od kilku lat i kilku ministrów niewiele się zmienia). Chciałbym pokazać kilka możliwości, gdzie technologia (programowanie, logika, matematyka) może współgrać z innymi przedmiotami.
Oczywiście, jeśli chodzi o nauczanie informatyki, muszę odnieść się do nowej Podstawy Programowej. Jeszcze, kiedy szumnie nazwane „konsultacjami” odbywały się spotkania w MEN, chciało mi się bardzo. Potem również mi się chciało i nawet napisałem propozycje zmian w PP – kto chce, niech poczyta. Na koniec skomentowałem nawet pewien wątek pani min. Zalewskiej na Facebook. Teraz też mi się chce, ale już nie piszę do MEN. Wracam do pisania tylko i wyłącznie do nauczycieli.
W nowej PP możemy przeczytać we wstępie słowa prof. M.Sysło:
„Do tej pory dużą uwagę w edukacji przywiązywano do kształcenia umiejętności korzystania z aplikacji komputerowych oraz zasobów i komunikacji w sieci, obejmując wszystkich uczniów kształceniem w zakresie technologii informacyjno-komunikacyjnej. Oczekiwane obecnie kompetencje obywateli w zakresie technologii cyfrowej wykraczają poza tradycyjnie rozumianą alfabetyzację komputerową i biegłość w zakresie korzystania z technologii. Te umiejętności są nadal potrzebne, ale nie są już wystarczające w czasach, gdy informatyka staje się powszechnym językiem niemal każdej dziedziny i wyposaża je w nowe narzędzia.”
Ja te słowa odczytuję tak: dzisiaj (jutro, pojutrze) niewystarczająca jest wiedza, gdzie kliknąć myszką, aby wydrukować tekst. Trzeba umieć ten tekst wymyślić i zapisać. Musimy kształcić przyszłych Twórców, a nie tylko konsumentów.
Programowanie daje nam (dzieciom) niebywałą możliwość bycia Twórcą od początku do końca, a nie tylko biernym „odtwórcą”. Dziecko wymyśla sposób rozwiązania problemu i zapisuje to rozwiązanie. Posłuchajcie proszę słów prof. Lecha Mankiewicza – one świetnie to oddają (a Lechu mówił to w roku 2014, kiedy film był nagrywany).
OK – zatem do brzegu, jak mawiają trenerzy – co możemy na informatyce, ale też i na innych przedmiotach?
Programowanie: tutaj przez lata niepodzielnie królował (i ciągle jest obecny) język LOGO, najczęściej w postaci pakietu Logomocja. 96% dzieci, których pytam czasami przy okazji różnych warsztatów, które prowadzę, na słowo „Logomocja” pokazuje na odruch wym…. (wiecie, jaki). Ale można zamiast LOGO używać np. Python, który jest moim zdaniem ciekawszy, bardziej elastyczny, ma większe możliwości i jest bardziej „efektowny” (nie efektywny, choć i to też). Co najważniejsze, jest darmowy dla każdego, i dostępny na Linux, Windows, MacOS.
Python będzie na maturze jako jeden z możliwych do wyboru języków programowania – a warto, aby młodzież coraz częściej wybierała informatykę jako jeden z przedmiotu maturalnego.
Oczywiście również dla młodszych dzieci Scratch – którego można używać nie tylko na informatyce (tam dzieci powinny poznać jego zasady działania), ale też np. na historii, gdyż w Scratchu można „zaprogramować” historyjkę opowiadaną przez bohaterów, którzy zmieniają swój wygląd. I wówczas dzieci nie tylko poznają historię, ale będą musiały pobawić się grafiką (tworzenie duszków) czy też nabędą inną wiedzę. Zauważą też istnienie „repozytorium” aplikacji/kodów źródłowych, gdyż platforma Scratch pozwala na dzielenie się z innymi kodami swoich aplikacji. Aplikacja jest darmowa dla każdego, i dostępna na Linux, Windows, MacOS.
Muzyka – przedmiot niby niewiele związany z programowaniem. Ale i tu chciałbym coś zaproponować. Aplikacja SonicPi, w której dosłownie „programujemy muzykę”.
Oto słowa wstępu do samouczka:
„Witaj w Sonic Pi. Mam nadzieję, że jesteś podekscytowany możliwością rozpoczęcia tworzenia zwariowanych dźwięków tak samo, jak ja jestem podekcytowany tym, że mogę Ci to pokazać. To będzie naprawdę świetna zabawa, podczas której nauczysz się wszystkiego o muzyce, syntezie, programowaniu, kompozycji, wydajności i wielu innych rzeczach. „
Pomyślcie, jakie projekty mogłyby powstać dzięki współdziałaniu nauczycieli informatyki i muzyki. SonicPi jest darmowy dla każdego, i dostępny na Linux, Windows, MacOS.
Mechatronika – bardzo modny temat – ja pokażę to przez pryzmat fizyki, którą cenię. Temperatura, ciśnienie atmosferyczne, kolor (a właściwie jego składowe i sposób powstawania), wilgotność – to wszystko zagadnienia fizyczne, które możemy łączyć z informatyką i programowaniem. I to wykorzystując środowisko graficzne zbudowane na podstawie Scratch’a – SNAP. Jest darmowe dla każdego, i dostępne na Linux, Windows, MacOS. Niestety do tego niezbędny jest także sprzęt (Arduino i czujniki), na szczęście nie jest kosmicznie drogi i do nabycia w wielu miejscach. Dzięki temu uczniowie mogą wykonać prostą stację pogodową, która zbiera dane i prezentuje je np. na szkolnej stronie WWW.
Robotyka – najmodniejszy chyba ostatnio temat. Wszędzie te roboty, nawet w PP jest zapis:
„Uczeń:
1) projektuje, tworzy i zapisuje w wizualnym języku programowania:
[…]
b) prosty program sterujący robotem lub innym obiektem na ekranie komputera;”
Moim zdaniem to już najwyższy czas, aby dzieci zapoznawały się z takimi rozwiązaniami – bo ktoś musi te roboty programować (tworzyć algorytmy ich inteligencji), a nie tylko składać w fabrykach lub pakować do kartonów (zresztą za chwilę i to zrobią roboty).
Zatem z wielką przyjemnością pokażę Wam projekt, który udostępniam dla każdego, kto będzie chciał skorzystać:
http://robotyka.cyfrowaszkola.waw.pl
To środowisko Reeborga – można w nim tworzyć algorytmy zarówno graficznie (bazuje na projekcie Blockly), jak i tekstowo w języku Python. Można też dowolnie definiować świat, w którym porusza się robot. To niezły wstęp do robotyki na naprawdę wysokim poziomie.
Kolejne możliwości to np. GladiaBots – świetna aplikacja do sterowania robotami – każde dziecko może sobie w domu samodzielnie grać i się uczyć nawet bez specjalnego przypominania. Gladia jest dostępna na Linux, Windows, MacOS.
Walki robotów – kolejny krok w programowaniu. Pisałem już o tej platformie, więc tylko przypomnę raz jeszcze – Python używany jako zakodowanie sztucznej inteligencji walczącego robota. Oczywiście platforma jest dostępna za darmo dla każdego (http://robotgame.edu.pl), a istnieje tez wersja off-line aplikacji do testowania i walki robotów.
Na koniec mój mały wkład w naukę programowania: te wszystkie programy macie dostępne za darmo, ja w wolnych chwilach tworzę kompletny system operacyjny, który można sobie za darmo pobrać ze strony: http://free-desktop.pl
Konkluzja moja jest następująca: drodzy nauczyciele – nie musicie przecież z podręczników przerabiać każdego tematu tak, jak jest tam zapisany. Możecie dodawać własne treści i zadania. A programowanie – może być wspaniałą zabawą, która uczy, jak być sobą, jak przezwyciężyć własne słabości. Na koniec zdjęcie z młodzieżą, z która prowadziłem warsztaty robotyczno/programistyczne. Mam nadzieję, że ich miny mówią same za siebie.
Adam Jurkiewicz – haker edukacji, członek nieformalnej grupy SuperbelfrzyRP. Absolwent kursów Massachusetts Institute of Technology z języka programowania Python.
Trener języka programowania Python, robotyki, mechatroniki, technologii komputerowych ze szczególnym uwzględnieniem otwartych zasobów edukacyjnych oraz oprogramowania OpenSource. Programista, administrator systemów UNIX/Linux, twórca remiksu edukacyjnego FREE_Desktop – remiksu systemu operacyjnego dla wolnych ludzi, legalnego i darmowego dla wszystkich.
Współpracownik Centrum Edukacji Obywatelskiej, w projekcie „Koduj z Klasą” ambasador i trener nauczycieli w zakresie języka programowania Python.
Zapisz
Zapisz
Zapisz
Zapisz
Zapisz
Zapisz
Zapisz
Zapisz
Zapisz
Zapisz
Zapisz
Zdobywca wyróżnienia Listy 100 Szerokiego Porozumienina Rzecz Umiejętności Cyfrowych Polsce w latach 2017, 2020 i 2021, członek zarządu Szkolnej Sekcji Informatyki przy Polskim Towarzystwie Informatycznym. Trener języka programowania Python, robotyki, mechatroniki, technologii komputerowych ze szczególnym uwzględnieniem otwartych zasobów edukacyjnych oraz oprogramowania OpenSource.
Autor książki „Python 3. Projekty dla początkujących i pasjonatów” wydanej przez Helion Edukacja.
Współautor treści z języka Python w projekcie E-Podręczniki do kształcenia ogólnego dla klas ponadgimnazjalnych. Współautor książki "Koduj w Pythonie - tworzymy grę przygodową" oraz publikacji "ENIGMA - Poznaj zagadkę Enigmy, tworząc grę przygodową w Pythonie" wydanych przez Fundację Rozwoju Edukacji Cyfrowej.
- Czy chcemy być „na szmyczy” korporacji? - 31 lipca 2023
- WordPress w edukacji – jak uczyć kompetencji w bezpieczny sposób. - 3 lutego 2023
- Prezent świąteczny – FREE-SERWER - 2 grudnia 2022
6 odpowiedzi na “Jak zachęcić nauczycieli informatyki do programowania?”
Adam, ja i pewnie większość nauczycieli rozumiemy cię. Myślę, że do nauczania informatyki jest od początku prowadzona błędna selekcja nauczycieli. Dyrekcja uważa, że informatyki może uczyć każdy i jest ona mało ważnym przedmiotem. Nauczycieli można podzielić na tych co uczą programować, tych co panicznie uciekają od tego, nie chcą programować i tych, którym dyrekcja daje inne roboty i nie mają czasu myśleć o programowaniu, bo są tzw. zapchajdziurami w swoich placówkach. U mnie od 4 lat nie ma informatyki, tylko przez 3 lata 1 godzina podstaw a religii jest 6 godzin na 3 lata. Co więc robić?
A może Darku porozmawiaj z katechetką/katechetą/siostrą/księdzem – kto tam u Was uczy, że w Pythonie jest biblioteka, która pozwala wizualizować Biblię (po angielsku)? Może zechcą sie czegoś nowego/ciekawego nauczyć i przy okazji programować z młodzieżą? Mnie sie marzy ewangelizacja przez programowanie.
Dołączam się do poprzedniego wpisu. N-l informatyki traktowany jest jako mało ważny. Ważny robi się dopiero gdy potrzebne są dyplomy, ulotki, świadectwa itp po godzinach oczywiście. A wracając do tematu. Ostatnio szukałam czegoś darmowego na zajęcia techniczne tak by móc połączyć z informatyką. Może zna Pan jakieś ciekawe i (oczywiście) darmowe programy (w scratch robiliśmy historyjki dot. ruchu drogowego czy np. historii roweru).
A, problem polega jeszcze na tym, że (przynajmniej u mnie) sale pracowni komputerowych są zbyt małe by pomieścić duże klasy. I tu jest kłopot…
Niestety, o ile oprogramowanie jest darmowe, o tyle już zestawy oparte o Arduino, które dobrze nadają się do techniki, już nie. Nie są bardzo drogie, ale jednak trzeba się liczyć z wydatkiem rzędu ilość stanowisk komputerowych x 170 zl brutto. Co przy średniej sali 20 komputerów daje ok 3,5 tys. zł, a na to nie każdy dyrektor da pieniądze. No, ale to i tak tańsze niż 2 (dwa) zestawy Mindstorm Edu.
Adam
Adam z całym szacunkiem, ale gdzie ta zachęta dla nauczyciela informatyki do nauki programowania? Możliwości nauczania zawsze były, dzięki Tobie Adam są sporo większe, ale to nie zmienia faktu, że jak ktoś nie ma motywacji i potrzeby nauczania programowania to tego nie zrobi z powodu istnienia jeszcze kilku alternatyw.
Program nauczania zmienił się moim zdaniem bardzo na korzyść, jest dużo więcej treści. Dla mnie nauczanie programowania to uciekanie od nudy na lekcji 🙂
Co do matury z Pythona to nie jestem przekonany co do sensu tego kroku. Ciekaw jestem jak ułożą pytania, aby w Pythonie nie dało się ich rozwiązać jedną linijką kodu 🙂
Informatyki ucze już kilka lat, ale programowanie to temat niezmiennie na czasie 🙂 Koleżanka znalazła kierunek technik programista na WSKZ i jak powiedziała, że studia są online i można oglądać wykłady kiedy tylko się chce to stwierdziłam, że też chce się zapisać 😉 Nauka bardzo mi się podoba, z wykładu na wykład coraz lepiej odnajduje się w świecie programowania 😉