Pomysł na ten blog chodził za nami już przed wakacjami. We wrześniu pytanie młodej nauczycielki zaniepokojonej tym, że kseruje dla swoich uczniów mniej materiałów niż jej koleżanki sprawiło, że pomysł dojrzał i uruchomił naszą kreatywność. Podjęłyśmy wyzwanie: zastąpimy tony szkolnych kserówek zabawami edukacyjnymi.
Przewrotnie blog dostał nazwę Zamiast kserówki. Nie chodzi nam o to, aby nie korzystać z ciekawych, wartościowych, atrakcyjnych, wyzwalających kreatywność kart pracy. Takie karty, rzecz jasna, na co dzień każda z nas przygotowuje dla swoich uczniów. Naszym celem jest zebranie zabaw dla uczniów w młodszym wieku szkolnym, które pozwolą dzieciaki nieco “odkrzesłowić”, zmienią ich rodzaj aktywności, nauczą współpracy w grupie, złamią schematy myślenia. Szukamy zabaw edukacyjnych, które zastąpią kiepskiej jakości nudne kserokopie.
W grupie siła!
Superbelfrzy Mini to zamknięta grupa facebookowa, więc to dzięki narzędziom Facebooka (komentarzom, udostępnianiu plików) blog powstawał i to w błyskawicznym tempie. Założyłam go na bloggerze, osobom chętnym do dzielenia się swoimi pomysłami nadałam dwoma kliknięciami uprawnienia administratorów. Grupa adminów rośnie z dnia na dzień. Szybko okazało się, że nasz poziom umiejętności posługiwania się bloggerem jest zróżnicowany. Wystarcza jednak tylko jedno pytanie, by lepiej zorientowani przygotowali czytelne tutoriale dla reszty. Od kilku dni blog zapełniają gry, powstają nowe kategorie. O odpowiednią oprawę graficzną oraz sprawy techniczne zadbała Sabina Piłat. Cierpliwie poprawia też nasze błędy, gdy zdarza się źle wkleić zdjęcie lub coś niechcący usunąć. Koleżanki krótko opisują sprawdzone w klasie zabawy ruchowe, muzyczne, matematyczne, literkowe, ilustrują je zdjęciami i filmami ze swoich klas.
Dzieje się, a dopiero się rozkręcamy, codziennie pojawiają się świeżutkie posty prosto z lekcji. Bierzemy od innych, dając coś od siebie. Zapraszamy zatem na Zamiast kserówki.
Grupa Superbelfrzy Mini to grupa pedagogów pracujących z dziećmi w wieku wczesnoszkolnym, współpracująca i ucząca się od siebie nawzajem w sieci. Zapraszamy do nas czynnych nauczycieli, chętnych do dzielenia się swoją wiedzą nauczycielską. Zgodnie z zasadami do Mini można dołączyć z rekomendacji członków grupy.
- W czym ci mogę pomóc, czyli dziecko u terapeuty. - 10 lipca 2021
- Ozoboty – skrzaty z edukacyjną mocą wspierają dzieci z dysleksją - 5 marca 2017
- Webinarium Superbelfrzy Nocą#22
cykl Zamiast kserówki – część 3
Świąteczne Lekcje - 18 listopada 2016
5 odpowiedzi na “Zamiast kserówki, czyli edukacyjne zabawy dla dzieci”
Moja mama pracowała w zerówce przez wiele lat. Było to w czasach gdy o kartach pracy i kserokopiach można sobie było pomarzyć, szczególnie w wiejskiej szkole. Pamiętam te wszystkie pomoce naukowe które sama malowała flamastrami lub farbami plakatowymi na brystolu.
Pamiętam jak wprowadzała liczbę 5 i w tym celu potrzebowała dla każdego dziecka 15 kotków (1+2+3+4+5). Rysowałyśmy, wycinałyśmy i wykańczałyśmy flamastrami te kotki trzy wieczory. Zrobionych przez siebie pomocy miała tyle, że mogła przez 4-5 lat prowadzić zajęcia w zerówce i żadnych nie powtórzy, bo na każdy temat i na każdą okazje miała kilka wariantów. Moja mama jest pozytywnie zakręcona. Teraz oczy jej się świecą jak sobie uświadamia co można jak się ma kolorową drukarkę laminator i dostęp do sieci. I bynajmniej nie ma na myśli kart pracy. Ale tez ilekroć widzi jakieś gałganki, wstążeczki, łupiny orzechów i inne „odpady” to się uruchamia i od razu się zastanawia jak by tu je wykorzystać, choć od dawna jest na emeryturze.
Pisze to wszystko, bo zawsze ceniłam moją mamę za to jakim jest nauczycielem i rośnie serce jak dociera do mnie, że ciągle się tacy zdarzają.
Piękne wspomnienie, Joanno. Większość z nas, nauczycielek, które tworzą blog „Zamiast kserówki” zaczynało swoją pracę bez ksera i drukarki. Sama na studiach i w pierwszych latach pracy wieczorami hurtowo malowałam farbami i wycinałam liczmany do lekcji. I też wykańczałam mazaczkami, jak Wy. Były to czasy, gdy w naszym kraju trudno było zdobyć nawet karton. Mam spory sentyment do tych obrazków. Są do dziś w idealnym stanie, żal mi ich wyrzucić, więc na dnie szafy chowam niektóre na pamiątkę.
Faktycznie, dzisiaj nowoczesne technologie dają możliwości o jakich kilkanaście lat temu nam się nie śniło. Staramy się wycisnąć z nich ile się tylko da!
Pozdrów od nas Mamę i zaproś ją do komentowania na „Zamiast kserówki”. Na pewno może bardzo wzbogacić ten blog swoimi pomysłami i radami.
Oj dam jej poczytać jak tylko się z nią spotkam.
Świetna inicjatywa, bardzo mi się podoba. Przyznam, że już parę chwil spędziłam na tym blogu Zamiast kserówek i czuję się zainspirowana do zrobienia naprawdę wielu świetnych zabaw dla dzieciaków w przedszkolu 🙂 Dziękuję!
Daje do myślenia. Dzięki za wpis!